Wiosna i takie tam:)
Wiosna- cieplejszy wieje wiatr…lalala..
Gwarantowana piosenka w każdej polskiej stacji radiowej w okolicach marca- kwietnia.
To takie wiosenne „Last Christmas”
O rety- ile razy w telewizorze- mówiąc o pogodzie używałam wytartych tekstów każdego prezentera pogody..
już nawet nie chcę ich teraz powtarzać…
No dobra – jeden niech będzie – to właściwie nie tekst a przysłowie – w marcu jak w garncu – ale i tak do teraz przyprawia mnie o ból wszystkiego jak po raz setny słyszę to z ust kolejnego prezentera pogody w każdej stacji telewizyjnej;)
Dobra – trochę sobie pogadałam – czas przejść do konkretów.
W Alzacji zima jest bardzo łagodna i od listopada do teraz – do końca lutego w Strasburgu było może kilka dni kiedy zapanował lekki mróz – jakieś minus 1, minus 2 stopnie. Śnieg padał raz. Przez dwie godziny. I w zniknął w 15 minut;)
A kilka ostatnich dni to wiosna! Bociany już nie tylko siedzą w swoich gniazdach ale przechadzają się w parkach mając głęboko w nosie swoich większych, nielatających braci.
Drzewa kwitną- nie mam zielonego pojęcia jakie to – ale pięknie wyglądają no i kwitną!
A kwiaty?! Szaleństwo.
Przypomnę, że mamy koniec lutego- temperaturę około 15 (hmm plus 15 stopni) i bezchmune niebo.
Taką zimę to ja poproszę zawsze:)
O. I znowu gadam o pogodzie….
Pani Marzenko, pięknie tam u Pani a zdjęcia dają nadzieję, że i u nas wkrótce zagości wiosna. Na chwilę obecną szaro i pada.