Powrót
Kilka dni temu zorientowałam się, jak bardzo zaniedbałam swojego bloga, na którym (w którym??), gdzie lubiłam tak bardzo pisać i pokazywać to co mnie zachwyciło w codziennym życiu.
Mam tak, że jak coś mi się podoba – nie wiem na przykład mgła która unosi się nad jeziorkiem o poranku – to od razu robię temu czemuś zdjęcie i co najśmieszniejsze- wydaje mi się, że to się podoba każdemu no bo przecież piękne to jest.
Prawda jest taka, że nie zauważamy prostych rzeczy koło nas, prostych, zwyczajnych a przez to fajnych i pięknych.
Chyba to przez zabieganie, olewanie, brak czasu, brak chęci
Nie chcę tu zgrywać żadnej mentorki ani coacha bo nimi nie jestem
Obserwuję świat swoimi o wiele spokojniejszymi niż kiedyś oczami i czasem mi się podoba to co widzę, a czasem jest to kompletnie bez sensu
Bardzo często tworzymy sobie sami problemy – jestem w tym mistrzynią – uwierzcie mi.
Wymyślam sobie problem kompletnie bez sensu, albo wyolbrzymiam go, albo ktoś coś mi powie a ja dopowiadam sobie resztę….Mistrzostwo świata.
Potem dwa dni z głowy bo siedzę, chodzę, myślę, wymyślam najczęściej cięte riposty, denerwuję się…
A potem okazuje się, że właściwie nic się nie stało a moje nerwy były zupełnie niepotrzebne. Próbuję się tego nauczyć, że nie warto
Czasem wychodzi, czasem nie – ale pomaga spokojne obserwowanie tego co dookoła mnie
I to jest fajne
Czas temu jakiś byliśmy na Podlasiu. To jest dopiero oaza
I też Wam to pokażę:)
Super, że Pani wróciła do bloga. A z tym zamartwieniem i wyolbrzymianiem mam tak samo. Pracuję nad tym dzielnie od ponad roku i widzę efekty.
Pozdrawiam jesiennie
Małgosia
Pozdrawiam serdecznie pani Małgosiu!
Oj masz racje ! Nie zauważamy najważniejszych rzeczy. ! Dobrze ze wróciłaś!
Oj masz racje ! Nie zauważamy najważniejszych rzeczy. ! Dobrze ze znowu z Nami jesteś ❤️
Całusy:)))